Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 28 lutego 2022

Znaki

- A jeśli to dopiero początek? – usłyszałam w swoim sercu te słowa, zanim położyłam się spać. - Co? Jaki początek? – nie rozumiem -pomyślałam i zasnęłam. Rano powitała mnie łuna na niebie, lecąca w górę, jak rakieta. – Co jest? – atak rakietowy? – zignorowałam, bo przecież to NIEMOŻLIWE. Nie w XXI wieku, w świecie tak zdziesiątkowanym wirusem, kiedy – wydawać by się mogło – każdy pragnie wreszcie żyć pełnią, gdy po wielu miesiącach pandemicznej wegetacji budzi się wiosna, a wraz z nią nadzieja. Wojna wydarza się w innych krajach, gdzieś na krańcach ziemi. Daleko, tak, że nie może mnie dosięgnąć. To NIEMOŻLIWE. NIE? Kobiety nie powinny pisać o wojnie, gdyż się na niej nie znają. Ten temat zostawiam mężczyznom. Ja piszę o uczuciach. Czyż mogę jednak milczeć, kiedy wojna dotknęła w przeszłości całą moją rodzinę? Gdzie jeden z moich dziadków był komendantem wojennym Szczecina -Dąbie. Drugi zabity strzałem w tył głowy, broniąc ojczyzny wraz z Armią Krajową, w wieku lat dwudziestu jeden nigdy nie ujrzawszy swojej córeczki. Jedyne, co po nim pozostało to masa orderów ociekających krwią, w tym ten najważniejszy: Virtuti Militari. Czy chcę tego dla mojego syna? Czy to naprawdę nie powinno mnie obchodzić? Do wieczora jakoś udało się dotrwać. Czego oczy nie widzą….Jednak jakieś środki komunikacji w domu są, więc włączyłam i to, co zobaczyłam przywiodło na myśl słowa: Kiedy przyjdą podpalić dom (…), kiedy rzucą przed siebie grom kiedy runą żelaznym wojskiem i pod drzwiami staną(…) I poczułam lęk. Malutki skurcz w żołądku, który nie pozwolił normalnie zasnąć. Czy Broniewski także się bał pisząc ten wiersz? Czy jednak, przełamując swe obawy był w stanie zagrzewać naród do walki?: „(…)ty, ze snu podnosząc skroń, stań u drzwi. Bagnet na broń! Trzeba krwi!” Co powinni zrobić przywódcy? Nie wiem. I nie zazdroszczę im tej decyzji. Co powinnam zrobić ja? Czy wstawiać niebiesko – żółta flagę jako znak jedności na profilowym na tydzień, miesiąc, czy może rok? Ile może trwać ta wojna? Czy mam się bać, jeśli mój mąż jest żołnierzem? Czy może dojść do ataku na bazę NATO, blisko której pracuje? Czy powinnam nauczyć się strzelać, by być gotową na wszystko? Jednak : „Nam strzelać nie kazano. —Wstąpiłem na działo I spojrzałem na pole; dwieście armat grzmiało. Artyleryji ruskiéj ciągną się szeregi, Prosto, długo, daleko, jako morza brzegi;” No i co? Imperialistyczne zapędy wschodnich imperatorów ciągną się za nami na długo, zanim Mickiewicz napisał „Redutę Ordona”. Czy tylko dlatego ktoś ma mi wszczepiać lęk? -Nigdy! Już się nie boję. Wraz z innymi włączam się do zbiórek, zasilam konwoje, ale nie tylko działanie daje siłę. Kiedy widzę wiarę i odwagę ukraińskich żołnierzy, przychodzi mi na myśl, że można transportować koce i śpiwory, ale nie nadzieję i męstwo. Kiedy wiesz, o co walczysz, twoja wiara już jest zwycięstwem. Jeśli nie wiesz o co grasz, to walczysz o nic. Tak więc: „Nie będziesz się bał żadnych strachów nocnych ani pocisków lecących za dnia” (Ps. 91, 5) „Ludzkość musi położyć kres wojnie, bo inaczej wojna położy kres ludzkości.” John F. Kennedy - A jeśli to dopiero początek? Nie ma co czekać. „Bagnet na broń”! Tekst: Agnieszka Andrzejczak

PEACE & LOVE ❤- felieton (przed)świąteczny🐇

PEACE & LOVE ❤- felieton (przed)świąteczny🐇 Mycie okien może poczekać – przeczytałam dziś post na facebooku. Lepiej ogarnij siebie – pa...