Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 19 października 2020

WSZYSCY JESTEŚMY WOJOWNIKAMI

 


„Wszyscy jesteśmy wojownikami”💓💓💓

 

„Nie wszystko co widzisz z miłości jest

Nie wszyscy ludzie kochają cię

Wybieraj co dobre odrzucaj co złe

Przestrzegaj zasad bądź silny i wiedz


Życie masz tylko jedno

Nie jesteś tu nadaremno

I nie jest wszystko jedno

Bądź wojownikiem z miłości

 

Nie wszystko co czujesz da opisać się

Nie wszystko co dotkniesz kochane jest

Cierpliwie podążaj swoją drogą

Czasami gorzką na końcu słodką”💓

https://www.facebook.com/watch/?v=1162633350788028
 

Zamiast wstępu tekst piosenki Bartasa Szymoniaka „Wojownik z miłości”💓.  Słowa wydają się proste. Jednak jakże aktualne dziś.

 Wchodzimy w kolejny  etap walki. Walki o zdrowie, życie, przetrwanie.  

Pandemia nie jest już paranoją💥.

Stała się faktem, także w moim mieście.

Musiałam podjąć ważną decyzję: Wyjazd na elitarne studia, na które dostają się tylko nieliczni (o których marzyłam), ale wiążący się z przebywaniem w czerwonej strefie … czy zostanie w domu z najbliższymi, być może także wkrótce na kwarantannie.

Uczestniczenie w ostatnim pożegnaniu z przyjaciółmi …czy zostawienie ich i egoistyczny, ale też ogromnie rozwojowy dla mnie wyjazd na uczelnię.

Co wybrać? Nie spałam pół nocy. Drugie pół przygotowywałam na pierwszy zjazd próbki swojej radosnej (mimo pandemii) twórczości. W tym pierwszy w życiu wiersz.

W czwartek zadzwoniła przyjaciółka z informacją o pogrzebie w jej rodzinie. Kiedy jej powiedziałam, że zamierzam wyjechać na mega studia przeraziła się.

Nie tym, że nie będę na pogrzebie, Do mojej absencji w ostatnim latach przyjaciele już się przyzwyczaili. Aga jest introwertykiem i ma swój świat.

Aga ma też inne światy. Te, w których tworzy. Te, w których tańczy i realizuje swe pasje. I często przedkłada je nad przyjaciół.

Moja przyjaciółka M. tym razem bała się …o mnie.

Do tej pory nie ingerowała w moje wybory. Teraz jednak:

- Masz już studia. W tym jedne podyplomowe. Musisz znowu gdzieś pędzić, akurat w tym momencie? Daruj sobie. Choć raz. - prosiła, czy mogę jednak nie jechać.

Obiecałam, że przemyślę jej słowa.

Mimo zaostrzenia obostrzeń i tego, ze w weekend liczba zarażonych wirusem wzrosła, ja nadal nie byłam pewna, CO ZROBIĆ.

W środku nocy, już z napisanym wierszem rzuconym pod łóżko, żeby potem go przepisać i zawieźć do oceny znanemu poecie, przebudziłam się gwałtownie.

                W moim sercu usłyszałam: WYBIERZ TO, CO DLA CIEBIE NAJWAŻNIEJSZE.

Usiadłam na łóżko i już WIEDZIAŁAM💓.

Pomimo weekendu wstałam o piątej i napisałam mail do osób z uczelni, że nie stawię się na pierwszy zjazd. Nie byli zdziwieni. Jak się później okazało, nie ja jedna nie dojechałam.

Zostałam w domu z najbliższymi. Nadrobiłam zaległości, napisałam więcej stron książki. Ponieważ miałam niezaplanowany nadmiar czasu poszłam też na pogrzeb. Widziałam ulgę w oczach przyjaciół. Wyrazu reszty twarzy nie mogłam ujrzeć. Wiadomo. Maseczki.

                Ostatni weekend to było coś.

Dla takiego indywiduum jak ja, przełożenie własnego ego nad dobro rodziny i przyjaciół było bardzo trudne.  Nie ukrywam. Byłam trochę wkurzona. Zarzucałam sobie tchórzostwo i bolała mnie głowa.  Przecież, tak naprawdę, NIE BOJĘ SIĘ aż tak pandemii.

Być może aktywowały się w moim mózgu inne neurony? Neurony miłości?

Czy dokonanie trudnego i niewygodnego dla nas wyboru może być miłością? 💓Myślę, że tak.

 

Zacytuję przysłowie afrykańskie, które wrzucił ostatnio na „Wstawaki” o. Adam Szustak.:

„Jeśli chcesz iść szybko, idź sam.

                                                               Jeśli chcesz zajść daleko, idź z kimś.”

Już wiedziałam, że dokonałam dobrego wyboru. Wszystko i tak dobrze się skończyło. Władze uczelni wezmą pod uwagę sytuację dojezdnych. A wiersz….wysłałam panu poecie mailem. I ocenił, że jest całkiem niezły😉

 

Pomyślałam, że każdy z nas jest  wojownikiem. 

Walczymy nie tylko o to, żeby nie zarazić siebie i innych. Lekarze i pielęgniarki walczą o życie i oddech tysięcy zakażonych.

Wszyscy walczymy sami ze sobą, dokonując wyborów.

Wyborem tych czasów może być:

Czy założyć maseczkę czy też nie? Czy pójść na imprezę? Czy zachować dystans? Czy załamywać się pandemią czy podjąć decyzję, że dasz radę?

WYBÓR TEŻ JEST WALKĄ.

Może nawet trudniejszą, bo duchową.

Życzę Tobie byś w tej walce zawsze był Wojownikiem z Miłości💓💓💓


.

PEACE & LOVE ❤- felieton (przed)świąteczny🐇

PEACE & LOVE ❤- felieton (przed)świąteczny🐇 Mycie okien może poczekać – przeczytałam dziś post na facebooku. Lepiej ogarnij siebie – pa...