Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 17 maja 2020

Izolacja duszy



Wszystko wraca do normy. Powoli. Ja jednak nerwowo przebieram nogami. Boję się, że będzie tak, jak było. Nie chcę tego powrotu.
Po weekendzie będę mogła pójść do kosmetyczki czy fryzjera. W majowych promieniach słonecznych w kawiarnianym ogródku na Rynku wysączę aromatyczne cappuccino z przyjaciółmi. Jeśli będę chciała, w niedzielę pójdę się pomodlić do kościoła.
Czy nie tego właśnie pragnę?
Im dłużej przebywam w przymusowej izolacji, tym bardziej uznaję ją za stan oczywisty.
Przedtem wszystkiego było dla mnie za dużo.
Maili, telefonów, ofert, wyjazdów. Zbyt wiele . Rzeczy pilnych, lecz zupełnie nieważnych z perspektywy życia.
Jeżdżenia w kółko autem, bo na spacer brak czasu i siły. Albo jednego i drugiego. Naciąganych wyjazdów, żeby sprostać wyobrażeniom znajomych.
Spotkań, na które wpadałam z wyciągniętym językiem. Jak zawsze spóźniona. Bo przecież trzeba żyć pełnią. Życia, zdrowia, sił.
A jeśli w życiu nie o to chodzi, aby przeżyć je w biegu? Przecież zwierzęta    także pędzą, a potem kończą żywot.
Refleksja, zaduma, wyciąganie wniosków z danych sytuacji są im obce. To cechy przynależne tylko istocie ludzkiej.
Czy galopujący koń miałby czas pomyśleć, po co żyje, nawet, jeśli w ogóle by to potrafił?... Albo mrówka? Ma do zrobienia pracę. Kiedy ją wykona ginie. Bezrefleksyjnie.
                                                      💛💛💛
Wielu z nas pędzi, jak koń albo żyje, jak mrówka. Wykonujemy swoje obowiązki i jesteśmy nimi tak zaabsorbowani, że tracimy z oczu prawdziwe życie. Nagle uświadamiasz sobie, że twoje story minęło.
A ty z nim.
Niektórzy, mający większego farta zaczynają wtedy podróżować, zwiedzać świat. Jeśli mają jeszcze siły i pieniądze. Dla reszty koniec pracy oznacza wegetację.
Myślę, że izolacja dana została współczesnemu człowiekowi po coś. Mamy zastanowić się nad sobą i przemyśleć kim jesteśmy i po co żyjemy.
Czy masz przeżyć życie jak małpa czy jak człowiek? Może JUŻ CZAS odpowiedzieć sobie na to pytanie.
Czy potrzeba Tobie ton rzeczy, dóbr, czynności? Czy musisz ciągle szybciej i więcej?
Skoro to się nie sprawdziło, może spróbować inaczej żyć. W harmonii ze sobą, światem, innymi.
Zamiast na ilość, może lepiej postawić na jakość?
Posłuchać szumu wiatru, pluskania fal czy śpiewu ptaków. To wszystko zostało Tobie dane, abyś mógł żyć pięknie i cieszyć się tym. To się nazywa życie.
Dopóki tego nie pojmiesz, Twoje życie nie będzie pełnowartościowe.
Nie zrozumiesz, że:
Nie tylko kochasz. Jesteś miłością.

Nie tylko się śmiejesz. Jesteś radością.

Nie tylko się spełniasz. Jesteś spełnieniem. I szczęściem.
Twoja dusza nie jest wyizolowana. Ona jest Tobą. I w Tobie. TY jesteś tym, co czuje Twoja dusza. Nie izoluj JEJ. Spróbuj się nią zająć. Tak, jak zajmujesz się swoim najlepszym przyjacielem. Bo dusza, to jedyny przyjaciel, który na zawsze pozostanie z Tobą.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

PEACE & LOVE ❤- felieton (przed)świąteczny🐇

PEACE & LOVE ❤- felieton (przed)świąteczny🐇 Mycie okien może poczekać – przeczytałam dziś post na facebooku. Lepiej ogarnij siebie – pa...